wtorek, 31 stycznia 2012

Zlepku myśli

Piszę pracę inżynierską! Tzn. bardzo zamierzam pisać:) Dużo i intensywnie o niej myślę. Zobaczymy co z tego będzie...


Postanowiłam, że nie będę kupowała nowych ubrań (oprócz gaci, skarpet, rajtek i staników ). Niech Mat kupuje, mnie w pełni zaspakajają lumpki:) To taka skarbnica! Za 3zł można wygrzebać takie cudeńka!!! 


Coraz bardziej nie mogę się doczekać mieszkania 'na górze'. Już je w myśli porządkuje! Męczą mnie ciągłe żale, ciche pretensje i takie tam różne. Nie chcę w tym uczestniczyć.. Chcę budować swoje gniazdko. No i pracy potrzebuję.


Nigdy nie słyszałam, żeby moi rodzice narzekali, że im źle, niedobrze czy coś w tym rodzaju. Moi rodzice tak bardzo kochają żyć!! I w spaniały sposób cieszą się wszystkimi urokami tego 'Bożego Daru'! No nie mówię, że czasami jest ciężko, mimo to zawsze czerpią z tych chwil to co najlepsze! Cudowni ludzie. 


Uwielbiam takie chwile jak ta. Jest ranek, słońce świeci i gadam sobie z Koleżaną:) Nadajemy jak szalone! Siedzę przy komputerku i napawam się ta chwilą... I poniedziałki uwielbiam. Poniedziałek to oderwanie od rzeczywistości!!


Chciałaby czuć się tak zawsze!


Akurat ta piosenka leci w radiu, nieźle dopasowała się do panującego klimatu.

Tak wyglądam rano:)





niedziela, 22 stycznia 2012

Rodzino!

Od tego powinnam zacząć! Moja rodzina jest cudowna! Mam najfajowszych rodziców na świecie. Najfajowsze siostry. Najfajowszych siostrzeńców. I szwagra też:)
Jesteśmy niesamowicie rodzinni. Kochamy biesiady i hucznie celebrujemy WSZYSTKIE możliwe okazje! To co nas najbardziej łączy to wspólne jedzenie. Pyszniutkie potrawy przygotowywane przez mamusie, słodziutkie cudeńka, przepięknej urody mięska! Ah.


Wspaniale jest przyjeżdżać do domu. Zwłaszcza na wakacje. jak tam jest pięknie! To jest moje miejsce na ziemi! To mój raj!


Niesamowicie ważna jest dla nas muzyka, wręcz jest nieodłączna! Mój niezastąpiony tato spełnia swe marzenia ze wczesnej młodości - gra na gitarze i konstruuje wzmacniacze lampowe. To od rodziców przejęłyśmy gusta muzyczne:) Od ładnych paru lat, przy wszystkich możliwych okazja, towarzyszy nam Rammstein. Przy wigilijnym stole, z święconką, w lato, w zimę. Zawsze. I wczoraj nie obyło się bez tego zacnego zespołu. Świętowaliśmy urodzinki mamusi, przygrywało nam 'du hast'. Piękne chwile. Naprawdę.
A w święta zasiadamy całą rodziną przy telewizorze i oglądamy Volkerball - koncertowe dvd Rammstein:)


To nasz najpopularniejszy utwór - 
A to szczególnie lubiany przez dzieci:)

Siostry mam nie dość, że ładne, to mądre i zabawne. Tak się razem śmiejemy:) 



Tak bardzo kocham naszych chłopców. 

I malutką siostrzyczkę też.
Ja mam wszystko. Tylko się tym cieszyć! 
Kocham Was jak nie wiem!


wtorek, 17 stycznia 2012

O przyjaźni

Całkiem fajna sprawa. Miło jest się móc do kogoś odezwać, a jeszcze lepiej jak ten ktoś rozumie co do niego mówisz. Obłęd. W zasadzie najcudowniej jest w momencie, kiedy nic się nie mówi, a ta druga osoba i tak wie o co chodzi. To jest najlepsze.
Brakuje mi tego. Tęsknie za 'starymi czasami'. Za wręcz całodobowym przebywaniem ze sobą. W szkole i po szkole. W sobotę i w niedzielę. W wakacje i w święta. Za otwieraniem wina wieszakiem i piciem po kryjomu. Za uczeniem się na pamięć wszystkich imion z Dr Quinn i Zbuntowanego Anioła. Za śmianiem się z tego. Tęsknie za głupkowatymi pomysłami, za rowerami, słońcem i śmiechem. Za śmiesznymi zwrotami, naszymi neologizmami. Za nami. Strasznie tęsknie za nami.

Ten elegancki utwór dedykuje Wam, drodzy przyjaciele:



Ciesze się, że mam takie wspomnienia. I cieszę się, że jesteście.
 



Nowe miejsce, nowi ludzie. 
Dobrze, że mnie znalazłyście.

Fakt jest jeden!
Poznałam wielu wspaniałych ludzi. I super, że jest ich coraz więcej. Więcej do kochania!
A to autentyczne true story!



poniedziałek, 16 stycznia 2012

Może od początku

Zacznijmy od tego, że jestem żoną - od niedawna zresztą i straszliwie chcę mieć swoje miejsce na ziemi! Tylko moje i mojego męża. Przestrzeń, w której bez przeszkód mogłabym oddychać. Bez chodzenia na palcach, z mówieniem głośno tego co się myśli, prysznicowaniem się grubo po północy. 
Chcę być Panią Domu!:)
A jak się ziści, to dopiero będzie! Gotowanie tego co najbardziej lubię ja i mój mąż, z takich składników, które wg mnie są najlepsze, będę prała skarpetki z największym uwielbieniem i sprzątała śpiewając na głos "parostatkiem w piękny rejs...". I co najważniejsze - będzie mi się chciało. Wszystko.
I wtedy będę żoną, taką prawdziwą.


z przymrużeniem oka:


Tak poznałam swojego męża:)


A tak rozkwitała nasza miłość