poniedziałek, 16 stycznia 2012

Może od początku

Zacznijmy od tego, że jestem żoną - od niedawna zresztą i straszliwie chcę mieć swoje miejsce na ziemi! Tylko moje i mojego męża. Przestrzeń, w której bez przeszkód mogłabym oddychać. Bez chodzenia na palcach, z mówieniem głośno tego co się myśli, prysznicowaniem się grubo po północy. 
Chcę być Panią Domu!:)
A jak się ziści, to dopiero będzie! Gotowanie tego co najbardziej lubię ja i mój mąż, z takich składników, które wg mnie są najlepsze, będę prała skarpetki z największym uwielbieniem i sprzątała śpiewając na głos "parostatkiem w piękny rejs...". I co najważniejsze - będzie mi się chciało. Wszystko.
I wtedy będę żoną, taką prawdziwą.


z przymrużeniem oka:


Tak poznałam swojego męża:)


A tak rozkwitała nasza miłość





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz